Jak zostać YouTuberem – 5 praktycznych porad

Jak zostać YouTuberem?
27 kwietnia 2022

Wielu, zwłaszcza młodych ludzi, marzy obecnie o tym, by w przyszłości zostać gwiazdami internetu, na platformach takich jak na przykład YouTube.

Nie jest to nic dziwnego, bo praca wielu profesjonalnych YouTuberów wygląda na naprawdę zabawną, a zarobki najlepszych potrafią robić wrażenie.

Osobiście mam za sobą przygodę z YouTube, podczas której udało mi się zebrać ponad 10 000 subskrybentów i poznać przy tym kilku profesjonalnych YouTuberów z Polskiej czołówki (topowe kanały, mające dziś po ok. 1 milion subskrypcji).

Uważam, że zostawanie YouTuberem nie jest tak kolorowe, jak może się wydawać. W rzeczywistości rzadko kiedy jest to tzw. „sukces w jedną noc” i zwykle trzeba się na niego sporo napracować. Jeżeli to rozumiecie i chcecie podjąć własną próbę, w tym wpisie przedstawię kilka praktycznych porad, które mogą Wam pomóc. Są to rzeczy, które sam chciałbym przeczytać, gdy zaczynałem swoją przygodę z YouTube, więc mam nadzieję, że okażą się wartościowe także dla Was.

1. Wymyśl dobry format

Nawet jeżeli masz niesamowitą osobowość, bez ciekawego pomysłu na format filmów, będzie Ci bardzo ciężko dotrzeć do widowni, a jeszcze ciężej będzie Ci ją utrzymać.

O ile nie musisz ograniczać swojego kanału tylko do jednego typu treści, proponuję Ci od samego początku wymyślić przewodni, jakikolwiek by nie był. To mogą być np. recenzje książek, gier, sprzętów technologicznych, mogą to być unboxingi, vlogi, czy gameplaye z gier. Tak naprawdę format zależy od Ciebie, od tego na czymś się znasz, oraz od tego, co lubisz. Niczego Ci tu nie narzucę, po prostu wybierz coś, co Cię interesuje i istnieje spora szansa, że zainteresuje też wielu odbiorców (byłoby idealnie, gdybyś nie miał zbyt wielkiej konkurencji).

2. Zadbaj o jakość, nie ilość

Na YouTube liczą się przede wszystkim stali widzowie. Jeden wiralowy filmik to jeszcze nic takiego. Raczej nie wystarczy on do tego, by móc nazwać się „YouTuberem”.

Aby ludzie do Ciebie wracali, musisz zapewnić im dobrą jakość, przede wszystkim tę merytoryczną.

Ważna jest również jakość Twojego dźwięku, czy obrazu. Zadbaj o to, by Twój mikrofon nie trzeszczał, a jeżeli używasz kamery, żebyś miał nierozmazany i dobrze oświetlony obraz. Takie filmy ogląda się przyjemniej, a przy okazji, od razu widać, że oglądamy kogoś, kto podchodzi do tematu profesjonalnie. To ważne.

Staraj się też, by Twoje filmy nie zanudzały. Wierz mi lub nie, ale na YouTube aż roi się od kanałów mających tysiące filmów, które mają po kilka-kilkadziesiąt wyświetleń. Ich autorzy wrzucają je codziennie, ale niespecjalnie przykładają się do ich jakości.

Moim zdaniem istnieje marna szansa na to, że te filmy kiedykolwiek odbiją się od dna. Nie wiem jak Ty, ale wolałbym mieć 100 dobrych filmów po kilkanaście tysięcy wyświetleń niż 5000 filmów po 10 wyświetleń.

3. Współpracuj z innymi

Osobiście jestem z tych ludzi, którzy lubią robić wszystko samemu. Choć oczywiście się da, jak to mówią, w grupie raźniej — co szczególnie dobrze widać na YouTube.

Robiąc tzw. „crossy” (wspólne filmy) z innymi, czy udzielając wywiadów, promujecie siebie i swój kanał, zwłaszcza wtedy, gdy robicie to u ludzi, którzy mają już jakieś sensowne zasięgi.

Próbujcie nawiązywać kontakt z ludźmi, którzy tworzą podobne treści do Was i w miarę możliwości próbować zaprosić ich do jakiegoś wspólnego filmu czy live. Jeżeli wymyślicie fajny format i dacie się polubić, z doświadczenia wiem, że czasami udaje się to zrobić z kimś, kto ma nawet 10 razy większe zasięgi od Was. Sam niejednokrotnie dawałem i dostawałem podobne szanse, więc zdecydowanie się da.

4. Buduj społeczność

Moim zdaniem, na YouTube najważniejsi są stali widzowie. To właśnie oni jako pierwsi odpalą Twój najnowszy film, dadzą łapkę w górę, a w dodatku, niejednokrotnie napiszą miły komentarz.

Osobiście jestem dużym fanem odpisywania widzom na komentarze, tworzenia grup na Facebooku lub kanałów Discord dla widzów. Nigdy nie ma gwarancji, ale według mnie, zazwyczaj prędzej czy później się to opłaci.

W dłuższej perspektywie 5 stałych i zaangażowanych widzów może być dla Ciebie o wiele bardziej wartościowych niż 1000 przypadkowych, którzy po prostu raz, czy dwa trafią na Twój kanał.

5. Nie bój się krytyki

Jeżeli zbudujesz swoją pierwszą, relatywnie dużą widownię, prędzej czy później przyjdzie Ci się zmierzyć z krytyką, także tą, która nie będzie zbyt konstruktywna (wielokrotnie może to być zwykły, podły hejt).

Jeśli się na to nie uodpornisz, będzie Ci bardzo ciężko. Mnie osobiście przez długi czas w pamięci zostawał każdy negatywny komentarz, a dużo większą uwagę przykładałem do 40 łapek w dół, niż do 1000 w górę. W końcu, aż 40 osobom nie spodobał się mój materiał?

Niestety, ale to normalne. Jak mówią, „nie jesteśmy zupą pomidorową, żeby nas wszyscy lubili”. Jeżeli sobie to uświadomicie, będzie Wam po prostu znacznie łatwiej.

Sama krytyka nie zawsze jest zła. Warto też mieć do niej rozsądne podejście i nie odbierać wszystkiego jako atak. Niejednokrotnie nawet przykre słowa pozwolą nam wyciągnąć wnioski, dzięki którym będziemy w stanie się poprawiać.

Dla przykładu, pod jednym filmem dostałem raz komentarz, że nie da się mnie słuchać ze względu na moje ciągłe „eee” i „yyy”. Nie da się mnie słuchać — nie ukrywam, zabolało. Później postanowiłem przesłuchać kawałek nagrania samemu, zwracając szczególną uwagę na to, co wypunktował mi niezadowolony widz.

Okazało się, że miał trochę racji. Gdy zacząłem na to zwracać uwagę, zdałem sobie sprawę, że faktycznie z tym przesadzam. Podziękowałem mu za uwagę i od tamtej pory zacząłem nad tym pracować. Gość dostrzegł coś, z czego nigdy wcześniej nie zdawałem sobie nawet sprawy. Wierzcie mi lub nie, ale ten komentarz był dla mnie może niezbyt miły, ale 100 razy bardziej wartościowy, niż komentarze o tym jak to przyjemnie się mnie słucha, czy jakie to fajne robię filmy. Coś z niego wynikało i coś dzięki niemu miałem szansę poprawić, a nie jedynie obrosnąć w piórka.